XXXIII Regaty Samotników – Memoriał Leonida Teligi w 2023 roku
Opis i galeria zdjęciowa na stronie Oficyny Morskiej
Relacja z pokładu „Czarodziejki”
Trzydzieste trzecie Regaty Samotników odbyły się i zostały zakończone.
Jeszcze niedawno zastanawialiśmy się nad odwołaniem imprezy z powodu braku chętnych. Jednak nowa (noo, nie taka nowa, zobacz w historii regat) formuła okazała się dobrym pomysłem i mimo ciągle nienajlepszego terminu, regaty zgromadziły trzynaście jachtów. Tym razem w dwóch klasach, czego już też dawno nie było. W klasie ORC długa trasa zachęciła żeglarzy do stosowania żagli dodatkowych, i w klasyfikacji o Kryształowy Spinaker wystartowało 7 jachtów. W klasie KWR wszystkie cztery jachty miały żagle dodatkowe.
Ze względu na słabowiatrowe prognozy pogody został przygotowany skrócony wariant trasy. I ten właśnie wariant zastosowała komisja. Prognozy co prawda niezupełnie się sprawdziły i wyścig okazał się bardzo szybki. Tylko że prognozowana cisza w nocy przyszła i spowolniła przed metą drugą grupę jachtów. Potem w nocy wiało już bardzo słabo.
Ciekawy etap był do pławy HEL. Wiatr kręcił i cichł. Do Helu była halsówka i prognozy mówiły, że jak wiatr w końcu przyjdzie, to przyjdzie od strony północno-zachodniej. Ale kiedy? I czy przy Helu nie ścichnie? Rastaban zaryzykował najbardziej, poszedł najdalej w Zatokę i dostał korzystny wiatr, z którym objechał dużą część stawki. To było piękne, także patrząc z pokładu takiego właśnie „objechanego” jachtu. Wiatr się ustabilizował na kierunku północnym. Za pławą HEL do pławy NS był dość ostry baksztag. Na spinakerze dało się płynąć, co także udowodnił Rastaban, ale ganekery wydawały się lepsze. Była to spokojna, dość szybka żegluga, w pięknej pogodzie i w pięknej wodzie (do Helu woda wyglądała paskudnie przez zakwity). Pława NS jest stosunkowo nowym punktem na Zatoce i chyba duża część jachtów była tam pierwszy raz. Za pławą, w kierunku na Gdynię, wiatr był połówkowy. Trochę ostrzej, trochę pełniej, ale w okolicach 90 stopni. W tym miejscy flota była już podzielona na dwie grupy. Szybsze jachty, potem trochę przerwy i grupa jachtów wolniejszych, choć też już rozciągnięta. Trasa kazała ominąć pławę NP prawą burtą i stamtąd już prosty kurs na metę. Meta w pobliżu Gdyni często jest wredna, a wieczorem wiatr cichł i odkręcał coraz bardziej. Dlatego końcówka dla drugiej grupy jachtów była już pod wiatr, i to bardzo słaby.
Zakończenie regat odbędzie się jesienią, przy okazji zakończenia sezonu w Klubie.
Regaty sędziował Bohdan Goralski.
Relację napisał Tomasz Konnak.
Listy startowe
Tabela mety
wyniki ORC (w tym klasyfikacja Kryształowy Spinaker)
wyniki KWR